Oprawiona fotografia Michaela z dyplomem uczelni zsuwa się ze ściany i z trzaskiem ląduje na podłodze.
Wzdycham gwałtownie. Włoski na moich ramionach stają dęba. Siedzę zamarła, z plecami wyprostowanymi jak struna i oczami szeroko otwartymi, wpatrując się bez mrugnięcia. Moje łomoczące serce jest jedynym mięśniem w moim ciele, który jest w stanie się poruszyć.
– Zachowaj spokój – mówi cicho Claire
















