Co na pewno nie było wytworem mojej wyobraźni? Jackson Boudreaux nie śmierdział. A przynajmniej nie brzydko. Stojąc tak blisko, wyczułam jego zapach: smakowity powiew egzotycznego piżma i ciepłej, czystej skóry, który na każdym innym byłby niezwykle seksowny.
Ale to nie był nikt inny. To był Książę Dupek, spadkobierca międzynarodowej dynastii bourbona, pozbawiony zamiłowania do golenia, strzyżenia
















