Nina
– No i co? Jakie masz przydzielone zajęcia? – zapytała Jessica.
– Ehm… medycyna sportowa – odparłam, oddając jej telefon.
Jessica zmarszczyła brwi. – Myślałam, że chciałaś…
– Chirurgię, no tak – przytaknęłam, chwytając torbę i kierując się ku drzwiom, z Jessicą depczącą mi po piętach. Pierwszą rzeczą, jaką zrobię z samego rana, będzie pójście do dziekan wydziału medycznego i poproszenie o
















