Enzo
Obudził mnie strzał na sekundy przed tym, jak James wpadł z powrotem do obozu biegiem.
– Enzo! – krzyknął. – Enzo! Nina ma kłopoty! Coś tam jest!
Nie potrzebowałem słyszeć nic więcej. Szybko rozpiąłem zamek namiotu i wybiegłem na zewnątrz. Miałem na sobie ubranie i buty na wypadek nagłej potrzeby. Niestety, inni obozowicze też obudzili się od strzału i już wychodzili z namiotów z paniką w
















