**Nina**
Enzo podjechał na łyżwach do krawędzi lodowiska i gestem zaprosił mnie do siebie. Poczułam dziwne przyciąganie i podeszłam do bandy, o którą się oparł. Kiedy tak się o mnie opierał i wpatrywał we mnie swoimi lśniącymi brązowymi oczami, poczułam, że moje serce bije szybciej.
„Potańczysz ze mną?” – zapytał, jego głos był trochę szorstki.
Zarumieniłam się i rozejrzałam. „Ja… ja nie umiem”
















