Skinęłam poważnie głową, spuściłam wzrok na swoje stopy, powstrzymując łzy.
– Czy jest coś jeszcze? – zapytał dziekan.
Chciałam zapytać o moje przeniesienie, ale czułam, że dziekan teraz by na to nie pozwolił; poza tym było mi zbyt wstyd. Chciałam po prostu wrócić do domu.
– Nie – odpowiedziałam. – To wszystko. Dziękuję.
…
Zrobiłam tak, jak powiedział dziekan. Zadzwoniłam do Edwarda i umówiła
















