**Enzo**
Gdy odwiozłem Ninę do jej akademika tej nocy, kiedy zaatakowała ją Lisa, od razu wróciłem na komisariat.
"Przyszedłem zabrać ją do domu," powiedziałem, kiwając głową w stronę celi, w której przetrzymywano Lisę. Siedziała na pryczy, wyraźnie nieswojo i cała spocona. Miałem podejrzenia już wcześniej, ale teraz, gdy ją zobaczyłem, od razu wiedziałem z daleka, co się jej stało: ugryzł ją zb
















