Perspektywa Everleigh.
Poczułam lekkie dotknięcie ramienia i otworzyłam oczy. Spojrzałam na wysokiego mężczyznę, który stał przede mną z szerokim uśmiechem.
Jego broda wydawała się gęstsza niż rano. Zastanawiałam się, jak mogłam tego nie zauważyć.
Mimo to był przystojny. Kąciki jego ust uniosły się w uśmiechu i poczułam, jak gniew we mnie powoli ustępuje.
"Witaj" – powiedziałam, podnosząc się na ł
















