Z perspektywy Everleigh.
Dotarliśmy do ekskluzywnej restauracji. Jego szofer otworzył nam drzwi.
"Czekajcie tutaj. Wrócimy za dwie godziny" – powiedział do młodego mężczyzny, który skinął głową i wrócił do samochodu.
Felix złapał mnie za rękę i razem weszliśmy do restauracji.
"Wow!" – wyszeptałam, rozglądając się dookoła.
Wejście zdobiły ogromne, mahoniowe drzwi, oświetlone lampionami, które rzuca
















