Felix
Zobaczyłem Madison Clarks. Siedziała w ogrodzie. Wyniośle. Na krześle.
Everleigh była wściekła. Ogień w oczach.
Ale Everleigh zobaczyła mnie. I coś się stało.
Podeszła do mnie. Udawała. Że nic się nie stało.
"Wstałeś" – Dotknęła mnie. Drżała. Wiedziałem. Coś się dzieje. Między nią a Madison. Czuję to.
"Tak. Wstałem" – Odpowiedziałem. Pokazałem na Madison. "Przyszła do mnie?"
"Umm… Eee… Tak.
















