logo

FicSpire

Pocałunek i wiele kłamstw

Pocałunek i wiele kłamstw

Autor: 9901

Rozdział 3
Autor: 9901
9 cze 2025
Everleigh Podniosłam telefon, żeby zadzwonić do Felixa, kiedy usłyszałam pukanie do drzwi. Spojrzałam w tamtym kierunku i moim oczom ukazał się przystojny, wysoki blondyn w lekarskim kitlu. Uśmiechał się do mnie, trzymając w dłoni jakieś papiery. Doktor podszedł do mojego łóżka, a jego biały fartuch powiewał za nim niczym peleryna superbohatera. W jego ruchach wyczuwałam pewność siebie i optymizm. Cokolwiek miał mi do powiedzenia, musiało być pozytywne, bo poczułam ulgę. Czekałam na wyniki badań cały ranek i nie mogłam się doczekać ani chwili dłużej. "Czy ja umieram?" – zapytałam, podnosząc się na łóżku. "Ależ skąd!" – odparł, stając obok mnie i spoglądając z góry. "Pani Everleigh, mam dobre wieści." Uśmiechał się od ucha do ucha. To musiało być coś dobrego. "No to mów wreszcie i pozwól mi stąd wyjść. Miałam wyjść dziś rano, a przez ciebie wciąż tu tkwię." Spojrzałam na zegar, a potem dodałam: "Jest już prawie południe, doktorze Robin. Przepraszam, jeśli jestem niecierpliwa, ale naprawdę muszę stąd uciekać. Chcę do domu!" Ale tak naprawdę nie miałam na myśli żadnego konkretnego miejsca. Pewnie jakiś hotel wystarczyłby na początek. "Przepraszam, kochanie. Wszystkie badania są gotowe i możesz iść. Proszę, oto twoje wyniki." Podał mi złożoną kartkę papieru. Wyciągnęłam rękę i wzięłam od niego raport. Serce zaczęło mi walić jak młotem. Drżącymi palcami otworzyłam zapieczętowaną kopertę. Wcześniej byłam pełna nadziei i optymizmu, widząc uśmiech na twarzy doktora Robina, kiedy wchodził do sali. Ale kiedy rozłożyłam kartkę, poczułam, jak moje serce opada na dno. To, co przeczytałam, było całkowitym przeciwieństwem jego słów i miny. Siedziałam tam, wpatrując się w te słowa i czułam sprzeczne emocje. Czułam się jak nastolatka, która dowiaduje się, że jest w ciąży po jednorazowym romansie. To było tak, jakby cały mój świat nagle się zawalił. "Jak to w ogóle możliwe?" – wyszeptałam, a po moich policzkach popłynęły łzy. Planowałam podróże, koncerty, zabawę i życie bez zobowiązań. Ale jak mam to wszystko zrobić, skoro jestem w ciąży bliźniaczej? "Wszystko w porządku, panno Everleigh?" "Wynoś się!" – wrzasnęłam, rzucając papier na łóżko i unosząc ręce w geście rozpaczy. "Kurwa!" "Zwykle nie jesteś taka nerwowa. Dlaczego jesteś taka wściekła? Chyba trochę za wcześnie na hormony." Zachichotał nerwowo, ale szybko zamilkł, widząc, że moja mina nie złagodniała. Drzwi lekko zaskrzypiały i uchyliły się. W progu stanął wysoki, niezwykle przystojny mężczyzna, wpatrując się we mnie i doktora Robina. Kiedy zobaczyłam zbliżającego się Clyde'a, wiedziałam już, że muszę ukryć ciążę. Nie byłam pewna, czy chcę wychowywać dzieci, które zostały poczęte w kłamstwie i których ojciec jest oszustem. Ale nawet jeśli zdecyduję się je urodzić, Clyde nigdy się o nich nie dowie. "Dlaczego ona płacze?" – zapytał Clyde, przyspieszając kroku. "Powiedziałem jej coś, co miało ją uszczęśliwić. Ale ona zamiast tego wybuchnęła płaczem." "No dobrze, ale co to za dobre wieści?" "Dałem jej wyniki badań, z których wynika, że ona..." "To nie twoja sprawa, Clyde!" – przerwałam mu. Był zaskoczony, tak samo jak doktor Robin. "Może powinienem was zostawić samych" – powiedział, odwracając się w stronę drzwi. "Nie, to Clyde powinien wyjść!" Westchnęłam, a potem dodałam z wymuszonym uśmiechem: "Możesz nas na chwilę zostawić, kochanie? Chcę z nim porozmawiać na osobności." "Dlaczego miałbym was zostawiać? Jeśli coś się dzieje, to powinienem o tym wiedzieć!" "I się dowiesz" – ucięłam. Patrzyłam, jak Clyde wychodzi, rzucając nam ostatnie spojrzenie, zanim zamknął za sobą drzwi. "Proszę usiąść, doktorze." "Dlaczego krzyczałaś na męża i dlaczego płaczesz?" "Po prostu usiądź i posłuchaj!" Usiadł obok mnie i wbił we mnie swoje szmaragdowe oczy. "Chcę, żeby ta ciąża pozostała tajemnicą." "Ciąża?" – poprawił mnie, wciąż próbując zrozumieć, dlaczego zachowuję się tak dziwnie. "Pani Everleigh, czy wszystko w porządku? Zawsze chcieliście mieć dziecko. A teraz będziecie mieli dwójkę. Co się dzieje?" "To nie twoja sprawa, doktorze Robin. Chcę, żeby moje dzieci były tajemnicą. Clyde nie może się o nich dowiedzieć." "Obawiam się, że nie mogę tego zrobić. Jest pani mężem i nie mogę go okłamywać. Poza tym będzie potrzebny jego podpis na dokumentach, kiedy zacznie pani przychodzić na badania prenatalne." "Nie martw się o moje dokumenty i o to, kto je podpisze. Posłuchaj, Robin. Jeśli powiesz Clyde'owi o tych dzieciach, to pożałujesz." "Co mi zrobisz?" – nie chciał, żeby to zabrzmiało jak wyzwanie, ale ja odebrałam to właśnie w ten sposób. W tamtej chwili poczułam, że wraca do mnie ta mroczna Everleigh z czasów studenckich, i postanowiłam mu odpowiedzieć w jej stylu. "Czyżbyś mnie prowokował, doktorze Robin? Bo jeśli tak, to sprawię, że pożałujesz dnia, w którym mnie poznałeś." "Czy ty mi grozisz?" "Jeśli chcesz to tak odebrać, to tak." "Czyli plotki są prawdziwe. To ty porwałaś swoją przyjaciółkę!" Opadła mi szczęka. Zamrugałam kilka razy. "Myślisz, że byłabym do tego zdolna?" Zostałam oskarżona o porwanie i chociaż starałam się o tym nie myśleć, słowa doktora Robina były dowodem na to, że te plotki są powszechnie znane. Westchnął i wstał. "Kiedy się taka stałaś? Kiedyś byłaś taka skromna i pełna szacunku." "Nie zrozumiesz. I wiesz co, doktorze Robin? Nie obchodzi mnie, co myślisz! Dam ci trzysta tysięcy dolarów, żebyś zachował moją ciążę w tajemnicy." "To przestępstwo, Ever" – powiedział błagalnym tonem. "Nie mogę tego zrobić." "Co jest przestępstwem?" Ktoś usłyszał naszą rozmowę. Stał w drzwiach z zaciśniętymi pięściami w kieszeniach, spoglądając na mnie z góry.

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 99

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

99 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

Rozdział 3 – Pocałunek i wiele kłamstw | Czytaj powieści online na FicSpire