Tessa z gracją zeszła po schodach.
"Auroro, trochę przesadzasz. Chuck kiedyś uratował mi życie. Twoja wrogość wobec niego stawia mnie w niezręcznej sytuacji."
Podeszła do Grace i delikatnie wzięła ją za ramię.
Aurora wpatrywała się w Tessę, kompletnie oniemiała.
Z trudem tłumiła narastającą złość.
"Mamo, zapytam cię jeszcze raz: zamierzasz zająć się Chuckiem, czy nie?"
"Auroro, po prostu zostaw to
















