Przez chwilę wszystkie oczy w pokoju były zwrócone na Aurorę.
Tłum, składający się głównie z dzieci bogaczy i bywalców salonów, miał rozbawione miny, jakby czekał na widowisko.
– Naprawdę błagałaby o drugą szansę w takim miejscu? – zadrwił ktoś.
Aurora zmarszczyła brwi. Nie była zaskoczona, że ci zepsuci elitaryści nie rozpoznali w niej Walton, biorąc pod uwagę, że rzadko pojawiała się na takich w
















