Judy kipiała wściekłością.
Początkowo zakładała, że po odejściu z Walton Corporation Aurora popadnie w żałosne zapomnienie, a tu proszę, Aurora jawi się promienna i olśniewająca, a każdy jej gest emanuje niewymuszoną pewnością siebie.
Judy tak mocno ściskała kieliszek wina, że aż paznokcie niemal przebiły jej dłoń.
– Tylko mi nie mówcie, że czepiła się jakiegoś bogacza – zauważyła Judy kwaśno, a j
















