Tymczasem, w posiadłości Waltonów.
W bogato urządzonym salonie Grace delektowała się śniadaniem z elegancją, z lekkim uśmiechem zadowolenia na twarzy.
Nagle, przeszywający dźwięk telefonu rozdarł spokojny poranek.
"Halo?" - odebrała Grace.
"Pani Grace, złe wieści! W firmie są kłopoty! Panna Aurora pobiła Chucka Millsa! W biurze panuje kompletny chaos! Musi pani natychmiast przyjechać!"
Spanikowany
















