Aurora rozejrzała się po otoczeniu, szybko zdając sobie sprawę, że została porwana.
Przeleciała w myślach przez listę osób, które obraziła – nie była długa.
Mogła ich policzyć na jednej ręce.
Kiedy pojawił się Chuck, spojrzenie Aurory pozostało spokojne, jakby spodziewała się tego od samego początku.
Jej wyraz twarzy prawie się nie zmienił, patrzyła na niego tak, jak patrzyłoby się na żałosnego kl
















