Zdumiona, Susan powiedziała: – Julian jest w podróży służbowej.
– W podróży służbowej? – Charlotte zmarszczyła brwi. – Jaka szkoda.
– Czy jest coś ważnego dla niego? Chcesz, żebym dała ci jego numer telefonu? – zapytała Susan ciepło.
– Dlaczego miałabym nie mieć jego numeru? Naprawdę potrzebuję twoich bzdur? – Charlotte chłodno spojrzała na Susan. – Poza tym słyszałam, jak nazywasz go Julianem. Ja
