W samochodzie Susan nie mogła się powstrzymać i odwracała głowę, by spojrzeć na Juliana.
– Na co się gapisz? Mam kwiaty na twarzy? – zapytał Julian.
– Nie, nie… – Susan machnęła ręką. Po chwili znów ukradkiem spojrzała na Juliana.
– Susan, jeśli będziesz tak robić, nie będę mógł się skupić na prowadzeniu – powiedział Julian, lekko zirytowany. – Po prostu zapytaj, o co chcesz zapytać.
Susan odchrzą
