– Pani Shaw. – Kilka osób, które pani Shaw poprosiła o pomoc Susan w przeniesieniu bagażu, nie mogło pojąć, co się właśnie wydarzyło. Na ich twarzach malowało się osłupienie.
Pani Shaw uniosła jedną brew i rozkazała:
– Możecie już iść.
Początkowo przygotowała apartament dla Susan i Jacoba, ale sądząc po ich nastawieniu, uznała, że go nie przyjmą, więc w ogóle o tym nie wspomniała.
– Susan Shelby i
