Spokój Juliana również podziałał uspokajająco na Susan.
Przygryzła dolną wargę. "Ja... ja też chcę iść poszukać mojego brata."
"Pójdę z tobą." Julian nie zatrzymał jej, zamiast tego ujął jej dłoń. Jego dłonie były bardzo ciepłe, co pomogło uspokoić trzepoczące serce Susan.
Jeden telefon od Juliana sprawił, że setki ludzi trzymało zdjęcie Jacoba i przeszukiwało teren w promieniu 80 kilometrów od do
