Mowa Juliana Shawa była przesiąknięta groźbą.
Susan Shelby patrzyła na niego z niedowierzaniem. – Julian, czego właściwie ode mnie chcesz?
Susan czuła, że zaraz oszaleje.
To pani Shaw upokorzyła ją bezgranicznie i wyrzuciła z domu.
Jasne, zgodziła się na to.
Odeszła.
A jednak, kiedy zdecydowała się zostawić wszystko za sobą i zacząć od nowa, Julian pojawił się przed nią jak uparty duch.
Raz chciel
