Perspektywa Alexandra
Ruszyłem do swoich komnat, pokonując schody po trzy stopnie naraz – zaleta posiadania długich nóg. Nie chciałem korzystać z windy, wierząc, że to strata czasu. Adrenalina i podekscytowanie wypełniały mnie od środka i wylewały się na zewnątrz.
Rada dała mi godzinę na zajęcie się moją drobną sprawą – wystarczająco dużo czasu, by pomóc Emily w jej trudnej sytuacji.
"Bogini," wym
















