Perspektywa Alexandra
– Gdzie, do cholery, byłeś? – wrzasnęła na mnie wściekle Angelica, gdy wszedłem do pokoju. Przewróciłem oczami, wewnętrznie płonąc chęcią zadania jej tego samego pytania.
– Na porannym joggingu – odparłem, kierując się do łazienki.
Angelica wymamrotała coś niezrozumiałego za moimi plecami, gdy zamykałem drzwi, a chwilę później usłyszałem, jak wychodzi.
Odetchnąłem z ulgą, odk
















