Perspektywa Emily
Ruchy taneczne Alexa były inspirujące, a za każdym razem, gdy myślałam, że nie może już niczym zaskoczyć, udowadniał mi, że się mylę.
– Zmęczyłaś się, panno Parker? – zapytał Alex, z figlarnym uśmiechem igrającym w kącikach jego ust.
Umierałam, żeby posmakować tych ust!
Chwila, co? Nazwał mnie Parker?
– Nie – odparłam, czując, jak przyspiesza mi oddech. – Jeszcze wiele we mnie zo
















