logo

FicSpire

Tango z Sercem Alfy

Tango z Sercem Alfy

Autor: Vivian_G

Rozdział 6 - Idealny kawaler
Autor: Vivian_G
1 paź 2025
Perspektywa Emily Mila i ja ruszyłyśmy z powrotem do kuchni, wybierając krótszą drogę przez plac. – Tym razem bez oszukiwania – zawołałam za Milą. – No weź, Em! – odkrzyknęła przez ramię. – Obie wiemy, że i tak mnie pokonasz, jeśli nie użyję swoich wilczych zdolności. Zachichotałam, wiedząc, że ma rację. Rodzice Mili byli tylko wysoko postawionymi wojownikami, ale wszyscy wiedzieli, że jej ojciec pochodził z rangi Delta. Zrzekł się tytułu, kiedy zdecydował się przenieść do innej watahy, aby być z mamą Mili. Obserwowałam, jak Mila chwyta klamkę, otwiera drzwi i wbiega do środka. Miała tylko dwusekundową przewagę. Otworzyłam drzwi, widząc, jak Mila pędzi korytarzem i znika za rogiem. Nie miałam szans jej dogonić. Zaczęłam biec wolniej, mijając gabinet mojego ojca. Wiedziałam, że gabinet Alfy Cola znajduje się obok jego i nie chciałam przeszkadzać w nieznanym mi spotkaniu. Szybko, ale tak cicho, jak to możliwe, próbowałam ich minąć. Zamarłam w miejscu, mijając trzecie drzwi, kiedy uderzył mnie w nos najbardziej upajający zapach szarlotki. Alexander. On musi tam być! Zawahałam się i zanim zdążyłam to przemyśleć, stałam przed gabinetem Alfy Alexandra. Przełknęłam z trudem ślinę, słysząc jego głos i głos nieznanej kobiety dochodzące z wnętrza. Zazdrość i zaborczość wzbierały we mnie, a chęć wtargnięcia do środka rosła. Mocno chwyciłam klamkę i przycisnęłam ucho do drzwi, słuchając ich rozmowy. – Gdzie wczoraj poszedłeś? – warknęła kobieta. – Zostawiłeś mnie tam samą z tymi kundlami! Piskliwy dźwięk głosu kobiety sprawił, że każdy włos na moim karku stanął dęba. Nawet nie widziałam jeszcze jej twarzy, a już chciałam ją "poprawić". – Miałem nagły wypadek – powiedział Alex. – Jaki nagły wypadek? – warknęła, wstając i podchodząc bliżej do miejsca, gdzie był Alex, a jej buty hałaśliwie stukały po twardej, zimnej podłodze. – Coś niespodziewanie wyskoczyło – powiedział Alex obojętnie. – I musiałem się tym zająć. – Zostawiając mnie samą na parkiecie? – warknęła. – Mogłeś mnie zabrać ze sobą! Alex był na parkiecie. Dlaczego go tam nie widziałam? – Angeliko – warknął Alex. – Jestem przyszłym Alfą tej watahy. Muszę najpierw zadbać o moich ludzi. Jeśli ci się to nie podoba, możesz odejść i wrócić do swojej watahy. Nikt cię nie zatrzymuje! – Odejdź? – wyszeptała z niedowierzaniem. – W taką pogodę? Chyba żartujesz! Mam lepsze pomysły niż odchodzenie teraz. Może rozgościmy się przy kominku? Nawet każę tym nędznym omegom przygotować nam coś dobrego do jedzenia! Nagle w gabinecie zapadła cisza, a moja ciekawość wzięła górę. Pociągnęłam klamkę w dół i zaczęłam otwierać drzwi, ale czyjaś ogromna dłoń chwyciła moją, zamykając drzwi. Spojrzałam na mojego napastnika i moje oczy rozszerzyły się, kiedy zobaczyłam, że to mój ojciec. Wyglądał na wściekłego i rozczarowanego mną. – Co ty robisz? – zapytał, a jego niebieskie oczy były prawie szare z gniewu. – To nie tak, jak wygląda – próbowałam się bronić. – Nie tak, jak wygląda? – warknął mój ojciec. – Zamierzałaś wejść do gabinetu młodego Alfy Alexandra bez jego pozwolenia, Emily! – Kto tam jest z nim? – zapytałam, próbując zmienić temat. Musiałam wiedzieć, kim jest ta druga kobieta. – To nie twoja sprawa – warknął. – Jest – sprzeciwiłam się. – Skoro już musisz wiedzieć – zadrwił mój ojciec. – To jego przyszła Luna. Luna? Jego przyszła Luna? Alexander ma partnerkę. Zamrugałam kilka razy, nie mogąc przetworzyć tego, co właśnie powiedział. Czy dobrze usłyszałam? Czy zrozumiałam, co mówił? Czy Alexander ma partnerkę? Ale jak? Nie miał żadnego znaku na karku. Czy on mnie okłamał? Spojrzałam z powrotem na mojego ojca. Miałam pytania i potrzebowałam odpowiedzi. – Kim ona jest? – zapytałam, czując, jak łzy napływają mi do oczu. – Poznał ją na obozie szkoleniowym dla Alf – powiedział. – Jest dla niego idealną kandydatką. Wczoraj padał śnieg, co oznacza, że jego wilk jest zadowolony z jego wyboru. Moje serce opadło, a łzy popłynęły po moich policzkach. Alexander zabrał mi wczoraj niewinność, a teraz bierze to coś w swoim gabinecie jako swoją Lunę. Mój ojciec uniósł moją brodę i zmarszczył brwi. – Wiem, że zawsze coś czułaś do młodego Alfy Alexandra – powiedział czule. – Ale nadszedł czas, abyś porzuciła te uczucia i znalazła swojego własnego partnera. Gdyby tylko wiedział, że Alexander jest moim partnerem. Wybrzuchnęłam płaczem, a mój ojciec przyciągnął mnie do swojej piersi. – Uspokój się, Emily – wymamrotał. – Nie jest tak źle. Wkrótce znajdziesz swoją drugą połówkę duszy; on będzie twoją idealną połówką. Będziesz szczęśliwa i nigdy więcej nie pomyślisz o Alfie Alexandrze. To sprawiło, że zaczęłam szlochać jeszcze głośniej. Gdyby tylko to, co powiedział, było prawdą. Mój ojciec podniósł mnie w swoich silnych ramionach, zaniósł z powrotem do samochodu i odwiózł do domu. Nie mieszkaliśmy daleko od domu watahy, ale nasz domek graniczył z lasem. Mój ojciec zaprojektował i zbudował domek, kiedy moja matka zaszła ze mną w ciążę. Było to piękne, dwupiętrowe miejsce położone pośrodku czterech ogromnych drzew i z dużym ogrodem. Mój ojciec powiedział mi, że pewnego dnia domek będzie mój. Większość sparowanych par budowała własne miejsca do wychowywania potomstwa, podczas gdy większość niesparowanych wilków nadal mieszkała w domu watahy. Mój ojciec zatrzymał samochód, podniósł mnie i zaniósł na górę. Posadził mnie na łóżku i przykrył kocem. Jego oczy były czułe, ale pełne miłości, ale nie mogłam nie zauważyć litości ukrytej za nimi. Żałował mnie. Uważał mnie za słabeusza, a może nawet za rozczarowanie. Mój ojciec po cichu wyszedł z mojego pokoju, rzucił mi ostatnie spojrzenie i zamknął za sobą drzwi do sypialni. Niedługo potem moja matka zapukała i zajrzała do środka. – Emily – powiedziała, prawie histerycznym tonem w głosie, wchodząc do mojego pokoju. – Tak mi przykro, kochanie. Nie powinnaś się tak dowiedzieć. Nagle łóżko ugięło się obok mnie i wiedziałam, że musiała usiąść na łóżku. Wciągnęłam zapach jej delikatnych kwiatów i moje serce boleśnie ścisnęło się w mojej piersi. Moja matka wyciągnęła rękę i czule pogładziła moje czekoladowe brązowe włosy. Robiła to wiele razy, kiedy byłam smutna. Nagle moja matka pochyliła się i pocałowała mnie w czubek głowy, a następnie po cichu wstała, aby wyjść z mojego pokoju. – Wszystko będzie dobrze – wyszeptała do mnie, zanim zamknęła drzwi. Gdyby tylko moja matka wiedziała, że to ostatni raz, kiedy mnie zobaczy, zanim rozpocznę nowy rozdział w moim życiu. ****

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 99

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

99 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

Rozdział 6 - Idealny kawaler – Tango z Sercem Alfy | Czytaj powieści online na FicSpire