Punkt widzenia Emily
Walczyłyśmy ze sobą już ponad godzinę, a ja zaczynałam być wyczerpana i zirytowana.
Wilczyca Angeliki miała wytrzymałość, jakiej nie spodziewałabym się po wilczycy omega.
Mimo że planowałam ją po prostu zmęczyć, nie pocąc się przy tym, to teraz ona dawała mi popalić.
– Ona używa magii, żeby sobie pomóc – warknęła Willow, wściekła. – Daj mi ją ugryźć!
– A dlaczego po prostu nie
















