Perspektywa Emily
– Co ty, do cholery, tu robisz? – ryknął Alex. Jego stalowoszare oczy były twarde i pełne gniewu.
Zrobiłam niechętny krok w tył, nie wiedząc, co robić.
Nie wiedziałam, że obecność w jego gabinecie wywoła w nim taką zaborczość i wściekłość.
– Ja… – wyjąkałam nerwowo.
Wiedziałam, że go nie posłuchałam, ale nie mogłam zignorować Lexa i nie pożegnać się z nim. To mój syn i musiałam g
















