Perspektywa Emily.
– Wieczór, Lunko! – zawołała Sasha, wchodząc do mojego pokoju. Na jej ustach gościł szeroki uśmiech, a biodra kołysały się, gdy krążyła wokół mnie. Przyszła uczesać mnie i zrobić makijaż – oczywiście na polecenie Luke'a.
Sasha zakręciła się wokół mnie, chwytając moją szczotkę, a ja nie mogłam powstrzymać chichotu na widok jej entuzjazmu.
– Wieczór, Sasho – powiedziałam. – Wygląd
















