Simon wyniósł Sharon z hotelu. Była noc, a zimny wiatr hulał na zewnątrz. Sharon zadrżała, odczuwając chłód.
Wino od Sally przemoczyło sukienkę na jej piersi. Włosy również miała mokre, a koszula była poplamiona masłem. Widząc się w takim stanie, poczuła się zawstydzona.
"Dziękuję, proszę postaw mnie," powiedziała cicho.
W tym momencie przed nimi zatrzymał się samochód.
Simon ją puścił. Zauważyła,
