Simona nigdzie nie było widać w pokoju. Właśnie, gdy zastanawiała się, gdzie się podział, weszła pielęgniarka, by podać im pożywne śniadanie.
– Już pani wstała? Pan prezes Zachary przygotował to śniadanie dla was obojga. Powiedział, żebym pani przekazała, że pojechał do firmy – powiedziała młoda pielęgniarka z wyrazem podziwu na twarzy.
Sharon była oszołomiona. Czyżby poszedł do pracy tak wcześnie
