Serce Sharon ścisnęło się i odwróciła się, by poszukać swojego dziecka.
Simon nie próbował jej zatrzymać. Jego oczy pociemniały i podążył za nią z tyłu.
Sharon podeszła do miejsca, gdzie sadzili drzewa. Nie było to bardzo odległe miejsce, ale bardzo mało osób przechodziło tędy. Było otoczone lasem.
"Sebastian? Gdzie jesteś?" Sharon weszła w błoto z parasolem. W tym czasie już mocno padało.
"Sebast
