logo

FicSpire

Uważaj, Tatusiu Prezesie!

Uważaj, Tatusiu Prezesie!

Autor: Anya Corvus

Rozdział 5
Autor: Anya Corvus
22 lis 2025
Simon wszedł do gabinetu prezesa, a Franky podążał za nim z tyłu. – Prezesie Zachary, mam już informacje o tej pani, o którą mnie pan prosił – powiedział Franky. Simon po prostu usiadł. Lekko się zmarszczył, słysząc to. – Wyduś to z siebie. Franky wyjął raport z dochodzenia. – Ta pani nazywa się Sharon. Pięć lat temu opuściła Northern City i wyjechała do M Kraju, aby kontynuować naukę. Rok temu otrzymała nagrodę za międzynarodowy projekt wnętrz. Zbiegiem okoliczności… złożyła podanie o pracę jako projektant w naszej firmie. Simon zacisnął usta i nie powiedział ani słowa. *Czyli to oznacza, że jestem teraz jej przełożonym?* Pięć lat temu, opuściła Northern City… Przypomniała mu się noc sprzed pięciu lat. Właśnie wrócił z zagranicy i był gotów przejąć rodzinę Zachary. Podczas ceremonii przekazania władzy wypił kieliszek wina, które było czymś doprawione. Później pojawiła się pewna dama. Jednak po przebudzeniu się następnego dnia zdał sobie sprawę, że nigdzie nie ma tej pani. Niemniej jednak zauważył na prześcieradle plamy krwi i parę kolczyków, które należały do kobiety. Nie udało mu się wyraźnie zobaczyć twarzy tej pani, ale dobrze zapamiętał zapach jej ciała. To, co Franky miał zaraz powiedzieć, przerwało jego myśli: – Kolejny zbieg okoliczności, jest byłą dziewczyną pańskiego biologicznego siostrzeńca. Simon zmarszczył brwi. – Howard? – Zgadza się, słyszałem, że mieli się pobrać pięć lat temu, ale ta Sharon ostatecznie zdradziła pańskiego siostrzeńca. Dlatego ślub został odwołany. Chyba nie odważyła się już dłużej przebywać w Northern City i postanowiła uciec do M Kraju – westchnął Franky. Simon mgliście przypomniał sobie, że jego siostrzeniec rzeczywiście zorganizował ślub, ale w tamtym czasie jego szwagierka nie zaprosiła żadnego z członków rodziny Zachary na to wesele. – Prezesie Zachary, powiedz pan, czy myśli pan, że ona złożyła podanie do tej firmy ze względu na pańskiego siostrzeńca? Simon milczał: – Jeśli tak, to źle trafiła. Sharon pojawiła się po zgłoszeniu się do działu kadr. Właśnie przybyła do działu projektowania i zdążyła poznać swoich nowych przełożonych i współpracowników. Jednak właśnie miała zająć swoje miejsce pracy, kiedy sekretarka z gabinetu prezesa przyszła ją powiadomić, że prezes Zachary ją wzywa. Sharon była oszołomiona. *Prezes Zachary? Czy to ten mężczyzna, na którego wpadłam na lotnisku?* Przed przyjściem do firmy nie miała czasu sprawdzić, kto jest szefem tego miejsca. Wiedziała tylko, że firma jest największą firmą w Northern City. Skinęła głową, a następnie poszła za sekretarką do gabinetu prezesa. Sharon zapukała do drzwi. Następnie usłyszała głęboki męski głos z wnętrza. – Wejść. Nie wiedziała dlaczego, ale poczuła się zaniepokojona. Ilekroć myślała o tym mężczyźnie, ogarniał ją niepokój. Wzięła głęboki oddech, zanim pchnęła drzwi, aby wejść. Przy ogromnym biurku w gabinecie widać było mężczyznę ze spuszczoną głową, przeglądającego dokumenty. Jego przystojne i staranne rysy twarzy były urzekające, nawet gdy pracował. – Szukał mnie pan, panie prezesie? Mężczyzna podniósł wzrok i spojrzał na nią, po czym spokojnym tonem powiedział: – Proszę usiąść. Sharon poczuła, że jego spojrzenie jest dość ostre i jakby ją szczegółowo badał. Usiadła z uśmiechem na twarzy, starając się wyglądać jak najbardziej naturalnie. – Sharon Jeans? – Mężczyzna poruszył swoimi wąskimi wargami i wymówił jej imię. – Zgadza się. – Dopiero wtedy zdała sobie sprawę, że trzyma jej życiorys. – Dlaczego złożyłaś podanie do Central Corporation? – Wyrzucił to pytanie znikąd. Sharon była w szoku. *Czy to pytanie nie powinno być zadane podczas rozmowy kwalifikacyjnej? Czyżby szef planował przeprowadzić rozmowę osobiście?* – Potrzebuję większej platformy, aby uwolnić swój talent, a Central Corporation może mi to zapewnić. – Udzieliła mu podręcznikowej odpowiedzi, z którą nie było żadnych problemów. Jednak mężczyzna siedzący naprzeciwko niej tylko jej się uważnie przyglądał i nie spieszył się z wyrażaniem swoich myśli. Po chwili spojrzał jej prosto w oczy i zapytał: – Czy jesteś tutaj z powodów osobistych? Sharon zmarszczyła brwi. – Czy ma pan jakieś nieporozumienie w stosunku do mnie? A może to przez incydent, który wydarzył się na lotnisku… – Jej wypowiedź została przerwana przez telefon, który nagle zaczął dzwonić. Simon odebrał telefon i słuchał tego, co sekretarka miała do powiedzenia, patrząc na Sharon. Niedługo potem jego oczy zaczęły błyszczeć. – Wpuść go. – Rozłączył się po tych słowach. Sharon wciąż wahała się, czy kontynuować poprzedni temat, kiedy ktoś nagle pchnął drzwi gabinetu. Usłyszała, jak osoba, która weszła, powiedziała: – Wujku, zebrałem wszystkie zdjęcia, które chciałeś. Ciało Sharon zesztywniało na dźwięk tego głosu. To był Howard Zachary!

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 99

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

99 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

Powiązane Powieści

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Rozdział 5 – Uważaj, Tatusiu Prezesie! | Czytaj powieści online na FicSpire