– Christianie – mówię, przykładając dłonie do piersi i pragnąc, by w każdym moim calu zobaczył prawdę – przysięgam ci, nie mam pojęcia, o czym mówisz. Nie ukrywam niczego celowo – jeśli coś mi umyka? Nie wiem, co to jest.
– Zastanów się dobrze, Iris – mówi Christian, wciąż na mnie spoglądając. – Co wiesz? O swoim chłopaku albo jego długu? Dlaczego oni cię wciąż ścigają?
Wybąkuję wtedy wszystko – w
















