Uśmiecham się lekko, wracając do mojej pracy, obracając churros, które nabierają ładnego, złotobrązowego koloru. "Masz może czekoladę w swoim pokoju, Frankie?" pytam, znając już odpowiedź.
"Oczywiście, że mam."
"Idź po nią – zrobię sos do maczania."
Waha się przez sekundę, ale śmieję się i lekko go szturcham w łydkę. "Naucz się dzielić," droczę się, szczerząc się do niego. "Nie potrzebujemy całej
















