Drzwi zatrzaskują się z cichym kliknięciem, a Christian powoli przechodzi przez pokój w stronę pustej części łóżka. Obserwuję każdy ruch jego sylwetki, gdy ostrożnie opuszcza się na wolne miejsce, prostuje nogi przed sobą, wzdycha i opiera się o poduszki, czekające tam, jakby były przygotowane specjalnie dla niego.
Wzdycha, splata dłonie na kolanach i wpatruje się w nie. Po cichu chłonę kształt je
















