Wzdycham, opuszczam głowę, unikając spojrzeń kilkunastu par oczu, które są teraz na mnie skierowane. Zamiast tego zaciskam powieki i zmuszam się do głębokiego oddechu, próbując uspokoić niepokój i przerażenie, zastanawiając się, jak do cholery mam sobie z tym poradzić.
Właściwie, czy powinnam poprosić Christiana, żeby mnie z tego wyciągnął? Mogłoby mu to sprawić kłopoty, ale prawdopodobnie mógłby
















