Siedzę wyprostowana, odsuwam rękę od Christiana i przygryzam wargę, rozważając to.
Odwraca się do mnie całym ciałem, obserwuje moją twarz, siedzi cicho i pozwala mi na chwilę zastanowienia.
Po prostu w niego wpatruję się, zatracając się trochę w jego szaro-niebieskich oczach, zastanawiając się… co ja, do cholery, mam zrobić. Albo powiedzieć. Albo poczuć!
"Co myślisz, że powinnam zrobić?" – słyszę,
















