Kręcę się lekko pod spojrzeniem Christiana, który wpatruje się we mnie bez słowa. Boże – ta intensywność. Przecież próbowałam tylko zażartować, ale sposób, w jaki na mnie patrzy?
O czym on, na litość boską, myśli?
– Szefie, czysto – mówi Nico, wychodząc z głównej sypialni i kierując się do kuchni niemal dokładnie w tym samym momencie, co Frankie.
– W całym mieszkaniu też – dodaje Frankie, dołączaj
















