Perspektywa Xandera.
Po zobaczeniu Avery poczułem się o wiele lepiej, chociaż powstrzymanie się od rzucenia na nią i pochłonięcia jej ust pocałunkami do momentu, aż pocałunki nie byłyby wystarczające dla nas obojga, wymagało ode mnie każdej cząstki samokontroli.
Rano nic ciekawego się nie wydarzyło, a popołudnie nie zapowiadało zmiany mojego nudnego dnia.
Odgłos pukania do moich drzwi, zeskakuję z
















