Perspektywa Avery.
Ruszyłam do kwatery Leilani, żeby przekazać jej wspaniałe wieści.
Kiedy weszłam do pokoi służby, najstarsza pokojówka pospieszyła do mnie i przywitała się.
– Dobry wieczór, Luno Avery.
– Dobry wieczór, proszę pani, a co z Leilani? – zapytałam, rozglądając się.
Na jej twarzy malowało się rozbawienie. Chyba zastanawiała się, dlaczego o nią pytam.
– Jest w ogrodzie.
Podziękowałam j
















