Perspektywa Avery.
– Avery, zabijasz ją – usłyszałam głos i rozpoznałam, że to Erik.
Podszedł blisko, próbując oderwać moje ręce, ale uderzyłam go jedną i z hukiem upadł na podłogę.
– Kurwa!!! – usłyszałam, jak klnie pod nosem, ale zignorowałam go, skupiona na wysysaniu życia z tej głupiej, naiwnej dziewczyny.
– Avery...? – usłyszałam łagodny głos i moje ciało trochę się rozluźniło.
Wszyscy mnie o
















