Perspektywa Avery.
Szłam z Erikiem już dobre dwadzieścia minut i wszystko mnie po prostu nudziło.
Leilani trzymała się z daleka, ale jestem pewna, że słyszała wszystko, o czym rozmawialiśmy.
"Jutro albo pojutrze pojedziemy na piknik, pójdziesz z nami, prawda?" zapytałam najsłodszym tonem, zatrzymując się, by na niego spojrzeć.
Wygląda na zaskoczonego i uwielbiam to, jak go szokuję tego wieczoru.
"
















