Punkt widzenia Avery.
– Avery! – Ktoś głośno wrzasnął moje imię i nie potrzebowałam wróżbity, żeby wiedzieć, kto to jest.
Odkąd trzy miesiące temu dowiedziałam się o udziale Shannon w śmierci moich rodziców, unikam jej jak ognia. Sama jej obecność mnie irytuje i mam ochotę udusić ją na śmierć w kółko.
– Uważaj, jak wykrzykujesz moje imię, Shannon... Jestem twoją Luną, zanim jestem twoją młodszą si
















