POV Avery.
W ciągu kilku minut zamieniłam się w płaczącą kupkę nieszczęścia. Xander mocno mnie objął, próbując pocieszyć.
– Już dobrze, Avery, wszystko będzie w porządku… uspokój się – powiedział, niosąc mnie na rękach do łazienki.
Byłam świadoma, że leje się na mnie woda, ale nie przestawałam płakać.
Nie mogę już tego znieść.
Zabiję tych łajdaków, zabiję ich w każdy możliwy, torturujący sposób.
A
















