Blake:
Wpatrywałem się w moją żonę, która leżała na łóżku, nie mówiąc ani słowa. Choć się nie ruszała, jej serce biło jak szalone, a skoro ogień w kominku zapalał się i gasł w chaotycznym rytmie, wiedziałem, że to sprawka jej gniewu.
Widziałem, że przez jej umysł pędzi tysiąc myśli, które łamały zarówno ją, jak i mnie. Chcąc zapewnić jej prywatność, której tak potrzebowała, powstrzymałem się przed
















