Blake:
Musiałem użyć wszelkich pokładów samokontroli, aby nie skrzywdzić kobiety, która nie miała pojęcia, w co pogrywa.
Fakt, że w taki sposób, w jaki ona to robiła.
Wyczuwając zagrożenie wiszące w powietrzu sypialni Natalii, Mason, Ryan, moja siostra Jordan i jej partner Kyle weszli do środka, spoglądając na naszą dwójkę.
– Natal otwarcie rzucała wyzwanie Alfie, świadczył o tym, że nie zdawała sobie sprawy z grożącego jej niebezpieczeństwa. Nieważne, czy była moją żoną, czy nie – nawet przeznaczonej partnerce nie wolno było testować swojego Alfyio, sugeruję, żebyśmy poszli na spacer – powiedział Mason, obejmując ją ramieniem. Zmarszczyła brwi w konsternacji, po czym skinęła głową i cofnęła się o krok. Zmierzyła mnie wzrokiem z góry na dół, jakby czek.
– Jeśli jeszcze raz przekroczysz ze mną granicę, nawet twoje moce nie zdołają cię uratować.
Temperatura jej ramienia wzrosła, gdy próbowała mnie oparzyć, ale trzymałem ją mocno, zaciskając uchwyt, dopając na moją reakcję, ale nie zamierzałem jej tego dać, w każdym razie jeszcze nie teraz.
Ruszyła w stronę drzwi, próbując mnie wyminąć, zanim chwyciłem ją za ramię, ściskając je, dopóki się nie wzdrygnęłaóki nie usłyszałem trzasku jej kości pod naporem siły. Z jej oka spłynęła łza, zanim ją puściłem, wiedząc, że nie złamałem kości, ale siła mojego uścisku wystarczyła, by naderwać ścięgna.
Przyłożyła dłoń do posiniaczonego teraz ramienia, po czym wyszła za Masonem, który objął ją ramieniem; mężczyzna pociągnął ją do drzwi szybciej, niż zdążyła to przetworzyć, aby upewnić się, że nie zrobi ani nie powie nic głupiego. Wszyscy, którzy patrzyli lub słuchali, spięli się i przez sekundę mogłem dosłownie poczuć ciszę panującą w domu.
Przewróciłem oczami, wychodząc z jej pokoju; słychać było jej galopujące serce i nie mogłem nie zauważyć, że Ares budzi się ze swojego otępienia.
– Co się z tobą dzieje? – zapytałem mojego wilka, który stawał się niespokojny.
– Ta dziewczyna, jest w niej coś niezwykłego – powiedział Ares, sprawiając, że zmarszczyłem brwi w zmieszaniu.
– Milczysz przez prawie rok, a w sekundzie, w której decydujesz się odezwać…
– Mówię poważnie, przestaniesz ją krzywdzić.
– Musi zostać oswojona, by nauczyć się szacunku do swojego Alfy, wtedy zdecydujemy, co dalej.
***********************
Zszedłem na dół na kolację i zauważyłem, że Natalia siedzi w kuchni. Jej wzrok utkwiony był w kubku trzymanym w dłoniach, na twarzy malował się grymas. Klatka piersiowa mnie zabolała na widok jej zabandażowanego ramienia i nie mogłem nie zauważyć, że Ares robi się niespokojny, widząc ją zranioną.
Wszedłem do jadalni bez słowa. Moja siostra Jordan wstała z krzesła w chwili, gdy mnie zobaczyła. Jej spojrzenie stwardniało, gdy wychodziła z jadalni, upewniając się, by potrącić mnie ramieniem w wyzywający sposób. Nie kłopotałem się jednak odpowiedzią, wiedząc, że robi to celowo; nie zamierzałem się z nią sprzeczać tego wieczoru.
Mason, Ryan i ich partnerki, Sienna i Diana, siedzieli przy stole. Ich oczy były wbite w talerze. Reszta członków watahy zachowywała się tak samo, choć nie mogłem nie zauważyć, że miejsca mamy i taty były puste.
– Gdzie są wszyscy? – zapytałem, kiwając głową w stronę pustych krzeseł.
– Jordan właśnie dowiedziała się, że twoi rodzice nie zostają w rezydencji, większość wyszła na kolację, inni zjedli przed powrotem do domu – powiedział Mason, unikając mojego wzroku. W odpowiedzi po prostu skinąłem głową. Nie zamierzałem przejmować się tak dziecinnym zachowaniem.
– Daj im znać, że dzisiejszy wieczór będzie wyjątkiem i puszczę to płazem. Jednakże, jeśli ktokolwiek będzie miał problem z jakąkolwiek decyzją, którą podejmę, z pewnością potraktuję sprawę inaczej – powiedziałem, wychodząc z jadalni. Wszedłem do kuchni, by zastać Natalię siedzącą wciąż w tej samej pozycji, w której ją zostawiłem.
– Alfo – powiedziała z szacunkiem jedna z pokojówek. Jodie, która stała przy drzwiach, czekając na to, czego Natalia mogłaby potrzebować, potrząsnęła głową na widok mojej żony. Wiedziała jednak, że lepiej nie mówić o tym ani słowa.
Podszedłem do niej i usiadłem obok, sprawiając, że się spięła.
– Nic ci nie jest?
– Czego chcesz tym razem? Którą kość wybierzesz do złamania? – zapytała, odsuwając się ode mnie. Wstała z krzesła, zostawiając szklankę wody nietkniętą, i wymamrotała pod nosem wiązankę przekleństw. Westchnąłem i podszedłem do niej, tym razem powstrzymując ją przed dalszą ucieczką, obejmując ją ramionami w talii.
Jednak moje oczy rozszerzyły się, gdy poczułem iskrę przebiegającą przez moje ciało i wbrew sobie zmusiłem się do zabrania rąk, piorunując ją wzrokiem. Odwróciła się do mnie, jej niezadowolenie było widoczne z kilometra, ale byłem zbyt skupiony na próbie zrozumienia, co się stało. Dłoń, która spotkała się z moim prawym policzkiem, gdy Natalia mnie spoliczkowała, wyrwała mnie z nagłego oszołomienia. Moje oczy rozszerzyły się ze zdumienia i zobaczyłem, że Natalia patrzy na mnie morderczym wzrokiem.
– Nie waż się nigdy więcej podnieść na mnie ręki, Blake'u Knight, albo przysięgam…
Warknąłem na nią, ale ona po prostu przewróciła oczami w kpiący sposób.
– Warcz sobie ile chcesz, Alfo. Powiedziałam to już jakiś czas temu i powtórzę to ponownie. Jesteś ICH Alfą, a nie moim.
Odwróciła się, by wejść po schodach, plecami do mnie, masując swoje posiniaczone ramię. Biłem się z myślami, czy za nią pójść, zanim zdecydowałem, że nie. To było zbyt wiele jak na jeden dzień dla nas dwojga, i szczerze mówiąc, potrzebowałem przerwy po tym długim dniu.
Dlatego, kręcąc głową nad samym sobą, wszedłem po schodach do swojego pokoju, ignorując szeroko otwarte oczy członków watahy, którzy byli świadkami, jak Natalia spoliczkowała mnie kilka minut temu. Nie żeby to była ich sprawa, ale Alfa był szanowany przez KAŻDEGO członka stada. Wyglądało jednak na to, że Natalia będzie wyjątkiem w każdym calu.
– Swoją drogą, to ty zacząłeś – powiedział Ares, sprawiając, że zmarszczyłem brwi.
– Po czyjej jesteś stronie? – warknąłem na mojego wilka. – Ostatnio sprawdzałem, byłeś MOIM wilkiem.
– W istocie jestem, ale to nie znaczy, że pochwalam wszystko, co robisz, a jako twój wilk mówiłem ci, żebyś nie krzywdził swojej wybranki. Jednak zdecydowałeś inaczej – powiedział Ares, sprawiając, że przewróciłem oczami. Uszczypnąłem się w nasadę nosa, po czym wszedłem do sypialni i zatrzasnąłem drzwi.
Moje myśli wróciły do iskry, którą poczułem wcześniej.
Co się ze mną działo?
















