Blake:
Uśmiechnąłem się, gdy usłyszałem kroki mojej żony zbliżającej się do mojego pokoju.
Zapukała do drzwi dwa razy, wywołując mój uśmiech. „Wejdź”.
Weszła do pokoju, spojrzała mi w oczy i potrząsnęła głową, widząc, że na nią czekam. Jedzenie było już ustawione na stole, który kazałem pokojówkom przygotować dla nas, bym mógł wygodnie przebywać w pokoju podczas leczenia. Fakt, że musiałem tu zost
















