Natalia:
– Nat, kochanie, jesteś pewna, że z twoimi plecami wszystko w porządku? Wciąż masz tam siniaka…
– Nic mi nie jest, Blake. Boli, tak, ale nie mam teraz lepszej opcji, chcę się stąd wydostać tak szybko, jak to możliwe – powiedziałam, powstrzymując męża, gdy patrzył, jak zakładam koszulę. Westchnął, ale kiwnął głową, wiedząc, że w tym momencie mam rację. Oboje nie chcieliśmy niczego więcej,
















