Blake:
Nadal trzymałem dłoń mojej żony, gdy ta nerwowo potrząsała nogą, słuchając słów Nikity.
Fakt, że oboje wiedzieliśmy, iż są ludzie pragnący naszej śmierci, wcale nie poprawiał sytuacji, a świadomość, że mojej żonie grozi niebezpieczeństwo, sprawiała jedynie, że mój wilk stawał się wobec niej znacznie bardziej opiekuńczy.
– Przez wiekię, która skinęła głową, bym kontynuował – …z krwi czarowni
















