"Maksymilianie, proszę, nie zabieraj mi mojej córki! Proszę!"
Maksymilian obudził się nagle z krótkiej drzemki i natychmiast chwycił żonę za rękę, żeby ją obudzić. Wyglądało na to, że ma koszmar.
"Mary, obudź się! Uspokój się, obudź się, wszystko w porządku!" powiedział, delikatnie nią potrząsając.
Otworzyła oczy i spojrzała na niego z nieufnością. Nie zdawała sobie sprawy, że mówiła przez sen.
















